„Malowanie jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu”.

Szkolna 1
22-200 Włodawa

informacje


Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /autoinstalator/joomla/templates/dd_engineer_99/functions.php on line 201

Wiadomości


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /autoinstalator/joomla/templates/dd_engineer_99/library/Designer/Content/SingleArticle.php on line 198
Kategoria:

Aktualnie w bibliotece szkolnej wyeksponowana jest wystawa prac plastycznych  Karoliny Kupisz z kl. III A  pt. „Malowanie jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu”.

Poniżej publikujemy wywiad, który przeprowadziły z autorką prac redaktorki gazetki szkolnej „Koń Kościuszki” - Klaudia Dudek i Kinga Żyszkowska. Zapraszamy do jego lektury!

      W naszej szkole jest bardzo wiele zdolnych i utalentowanych osób. Jedną z nich jest Karolina Kupisz, uczennica klasy III A. Większość z Was pewnie ją kojarzy, bo przez ostatnie dwa lata była redaktor naczelną „Konia Kościuszki”, a także ostatnio zdobyła tytuł „Superwolontariusza Roku 2018”. Jak już się domyślacie, jest to bardzo „zabiegana” dziewczyna, a jednak zdążyła znaleźć chwilę czasu i udzielić nam odpowiedzi na kilka pytań.

   Kiedy zaczęłaś rysować?

   Zaczęłam rysować, kiedy rodzice dali mi kredki. Nie pamiętam dokładnej daty, ale wiem, że byłam wówczas bardzo mała, a moje rysunki przypominały największe dzieła Picassa i nikt, nawet sam autor, nie wiedział, o co w nich chodzi.

   Masz jakieś ciekawe wspomnienia  z tym związane?

   Sama dokładnie nie pamiętam tej historii, ale kiedy byłam dosyć mała, dostałam od rodziców nowe opakowanie kredek.  Wzięłam prezent ze sobą do pokoju. Moja mama, nie słysząc żadnych odgłosów z pokoju, domyślała się, że powstaje tam niewiarygodne dzieło. Jak wielki szok musiała przeżyć, kiedy zorientowała się, że dla jej małej córki kartki to za mało. Gdy weszła do pokoju, czekał na nią bardzo ciekawy rysunek na ścianie nad fotelem.

   To musiało być niesamowite przeżycie dla Twojej mamy. W jaki sposób rozwijasz swoją pasję?

   Kiedy mam trochę wolnego czasu, siadam, biorę kartkę, kredki lub farby i rysuję. Czasami jednak moja twórczość nie jest „efektem nudy”, gdyż wielokrotnie wykonywałam rysunki na konkursy, portrety  na zamówienie lub artystyczne dekoracje na prośby innych.

   Skąd bierzesz pomysły na swoje prace?

   Inspiruję się zdjęciami przyrody, pracami znanych wszystkim, artystów, lub lekturą utworów literackich. Uważam, że jeśli jest się kreatywnym, inspiracją może stać się wszystko, nawet plama na koszulce!

   Słyszeliśmy, że przez kilka ostatnich lat odniosłaś sporo sukcesów w konkursach plastycznych. Pamiętasz kilka z nich? Co było ich tematem?

   W konkursach zaczęłam brać udział już w gimnazjum, jednak nie przyniosły mi one wówczas żadnych osiągnięć. Dopiero w liceum, kiedy zaczęłam robić prace o innej tematyce i przy użyciu innych przyborów, moje prace zaczęły być doceniane przez jurorów konkursów plastycznych. Konkursami, które najlepiej wspominam, były: Festiwal Herbertowski, na który wykonałam pracę inspirowaną wierszem poety zatytułowanym „Wilki”, oraz konkurs „Portret do Zielnika”, dzięki któremu moje prace mogły znaleźć się w wydanym drukiem zielniku.

   W jaki sposób Twoi rodzice i najbliższa rodzina reagują na Twoje prace?

    Mamie i tacie podobają się wszystkie moje rysunki. Główną przyczyną tego jest fakt, że jestem ich dzieckiem. Moja mama pokazuje jednak moje prace szerszej publice (co często spotyka się z moim sprzeciwem, gdyż uważam, że nie ma się czym chwalić). Najbardziej śmieszy mnie reakcja mojego wujka, który za każdym razem przypomina mi, bym podpisywała swoje rysunki, bo kiedyś mogą być warte miliony.

   No dobrze, ale w takim razie co Ty sama o nich sądzisz?

   Niektóre z nich lubię, zaś inne chciałabym schować głęboko w szufladzie, by nigdy nie ujrzały światła dziennego. Staram się być wobec siebie dosyć krytyczna,  by nie uderzyła mi do głowy przysłowiowa „woda sodowa”. Choć moje rysunki są różne, raz lepsze, raz gorsze, to każdy z nich uczy mnie czegoś nowego i pomaga rozwijać moje umiejętności.

   Poza pracami wysłanymi na różne konkursy, to które swoje rysunki najbardziej lubisz?

   Trudno wybrać jeden, jednakże najbardziej lubię rysunek z ogniskiem na tle lasu nocą. Podoba mi się, ponieważ po raz pierwszy rysując, osiągnęłam efekt, na którym mi zależało i nauczyłam się nowych technik.

   Jakie masz hobby oprócz rysunku?

   Poza rysowaniem lubię też pisać wiersze, zarówno te smutne, jak i poważne. Gdy mam wolną chwilę, „bawię się” wykonywaniem makijażu twarzy, zarówno mojej, jak i  moich koleżanek.

   Czy chciałabyś wiązać przyszłość z którymś z wymienionych zainteresowań?

   Tak, o ile będę miała taką możliwość. Nie chciałabym porzucać w przyszłości rysowania. Zmieni ono może swoją formę, ale chcę robić w przyszłości coś, co nie pozwoli mi się zatrzymać w miejscu.

   Jesteś już klasie maturalnej. Na jaki kierunek studiów chciałabyś się dostać?

   Sama jeszcze dokładnie nie wiem, bo mam jeszcze chwilę, aby się nad tym zastanowić. Myślę jednak, że będzie to kierunek bardziej techniczny, związany z wyobraźnią przestrzenną i umiejętnościami manualnymi, typu architektura czy urbanistyka.

   Dlaczego trzy lata temu wybrałaś akurat  naukę w naszej szkole?

   Czemu akurat ta szkoła…? Nie wiem… Gdybym mogła cofnąć czas, zdecydowałabym się na jakieś technikum budowlane. Nie no, żartuję! Na początku planowałam iść do liceum do Lublina, jednak uznałam, że skoro mam dobre liceum praktycznie w zasięgu ręki (i busa!) oraz możliwość mieszkania w „obozie wychowawczym”, zwanym inaczej internatem, to po co mam marnować czas i pieniądze na naukę w szkole, której na pewno nie wspominałabym tak dobrze, jak będę wspominać I LO nad Bugiem!

   Jak będziesz wspominać swoją klasę i wychowawczynię?

   Myślę, że dobrze. Chociaż  bywało różnie, to z upływem czasu zostaną w mojej pamięci tylko te najlepsze wspomnienia. A co do wychowawczyni, bardzo doceniam jej ciężką pracę, którą wkłada w uformowanie każdego z nas na odpowiedzialnego człowieka, trafiającego do szkoły (a nie gdzie indziej!), nie chorującego na WF i język niemiecki, oraz jak sprytnie potrafi ogarnąć temperamenty niektórych uczniów!

   Jakie wspomnienia z tych trzech lat spędzonych tutaj, pozostaną na zawsze w Twojej pamięci?

   Na pewno pierwszy dzień w szkole, otrzęsiny pierwszych klas w szkole i internacie, wycieczki szkolne, działalność w redakcji gazetki „Koń Kościuszki” i Szkolnym Klubie Wolontariusza, wizyty studentów z programu AIESEC, życiowe opowieści Pana Włodarczyka na EDB, godziny wychowawcze i wiele innych.

    Dziękujemy Ci, Karolino, za poświęcony nam czas! Wierzymy, że maturę zdasz śpiewająco, a Twoje plany na przyszłość spełnią się!

  

   Jak sami widzicie, Karolina jest bardzo ciekawą osobą, którą warto poznać. Macie teraz niepowtarzalną okazję zobaczyć większość jej naprawdę pięknych i niesamowitych prac!    

   Zapraszamy do oglądania i podziwiania!